Dowiedziałam się, że jednak nie ma dla mnie pracy tam, gdzie miała być.
Źle mi z tym, niepewność co do przyszłości nie jest dobra, no i ta
dezorientacja: co teraz? Co mam robić? W co się zaangażować? Biorę z półki
książkę i otwieram na przypadkowej stronie:
„Moje drogie dziecko!
Czasami świat patrzy z góry na kobietę, która nie wykonuje pracy
zarobkowej. Chcę, abyś wiedziała, że bez względu na to, czy pracujesz
zarobkowo, czy nie, najsłodszą pracą, jaką wykonujesz, jest służenie twojej
rodzinie. Każde twoje zajęcie stanie się błogosławieństwem dla ciebie i dla
bliskich, jeśli będziesz je wykonywać we właściwym duchu, niosąc miłość tym,
których kochasz.
Ponieważ służenie innym było jednym z najważniejszych zadań Mojego
Syna, służąc członkom swojej rodziny, będziesz w wyjątkowy sposób odczuwała
Jego bliskość. Czy to polerując blat stołu, czy mieszając sałatkę, czy też
czytając dziecku książkę, stwarzasz oazę piękna i zapraszasz do niej tych,
których kochasz. Dlatego każdy najmniejszy akt służenia podejmuj jako ofiarę
uwielbienia.
Serce Twojego Domu,
Bóg.” *
*Claire Cloninger, E-mail od Pana Boga do kobiet, Edycja Świętego
Pawła, 2004, s. 121.