Zarys tła opowiastki: z powodu upałów dzieciaki siedzą codziennie w wannie i mogą się chlapać.
Wstęp: za kilkanaście dni odbędzie się Chrzest ich kuzyna, opowiedziałam więc mniej więcej jak to będzie się odbywać - że w kościele, że ksiądz, że polewanie główki wodą, że oleje na główce, że biała szatka i świeca, i w ogóle że to bardzo ważna sprawa.
Rozwinięcie: zabawa w wannie, chlapanie, przelewanie wody z konewek do foremek itd.
Zakończenie: Mokrzusieńkie głowy. "Mamo, my bawimy się w Chrzest Karolka".
Wymiękam... :)
słusznie! może jedno z nich księdzem zostanie, drugie zakonnicą i tak se będą chrzcić naprawdę?
OdpowiedzUsuńkapitalne :)
OdpowiedzUsuńFoksal - zakonnice nie mogą chrzcić :)
OdpowiedzUsuńSorriso - myślę, że zrozumieli moje tłumczenie, nei sądzisz?
Skoro pojawiły się komentarze, to chyba czas wrócić do blogowania, bo poletko zarosło chwastem...