On, niepracujący ojciec rodziny - wykształcenie wyższe: matematyka, socjologia + podyplomówka z czegośtam (fizyka? informatyka?). Ona, pracująca w banku matka rodziny - wykształcenie wyższe: ekonomia. Ono, trzyletni synek - wykształcenie: aktualnie w trakcie edukacji przedszkolnej.
Tata nieustannie poszukuje pracy, jednocześnie poświęcając cenny czas swojemu hobby. Obowiązki: zmywanie (jak mało naczyń, bo gdy więcej, to "przecież mamy zmywarkę"), pranie, rachunki, zakupy, przygotowanie obiadu - nie zawsze, bo "synek je w przedszkolu, a żona ciągle na diecie, mnie wystarczą kanapki", zaprowadzanie syna do przedszkola - z odbieraniem różnie, "przecież żona może wracając z pracy".
Wyglądają na szczęśliwych.
A gdyby na jego miejscu była ona?
wtedy byłoby całkiem inaczej...
OdpowiedzUsuńBlanka91 - sądzisz, że kobieta mniej by się obijała? A może ten niepracujący mąż ma depresję?
OdpowiedzUsuń